poniedziałek, 17 listopada 2014

MIEJSCE MAGICZNE




W ostatni weekend odwiedziłem wraz z rodzicami MAGICZNE MIEJSCE

 

Jak tylko dojechaliśmy na ul.Hemara w Gdańsku, rodzice od razu znaleźli showroom MAMALULU. 

 

 

Widać go z daleka i od razu zachęca, by wejść do środka! 

 

Pięknie urządzone wnętrze, wspaniałe dodatki sprawiają, że na pewno nikt nie przejdzie obok obojętnie ;)

 

 




Showroom MAMALULU to przede wszystkim absolutnie fantastyczne produkty polskich marek tj. La Millou , Lamps&Co. , Cotton Ball Lights i inne... Dodatkowo też nam rzuciła się w oczy piękna kolekcja Szwedzkiej firmy Elodie Details :) Wszystko absolutnie czarujące, piękne i bardzo słodkie! Każda przyszła mama na pewno będzie oczarowana! Jesteśmy pewni, że w tym miejscu znajdziecie wszystko - wszystko dla Waszego maleństwa: smoczki, śliniaczki, pościel, kocyki, nawet meble! 

 






Zobaczcie, w tym pięknym wnętrzu czułem się cudownie :) 

Najpierw pobawiłem się chwilkę drewnianą kolejką MULA...






Chwilę później już siedziałem na podłodze i bawiłem się balonami...

 

 

 

 

Tu sprawdzałem, czy aby na pewno wszystko działa tak, jak powinno...






Był też czas na przymiarki... Czapka cudowna!! Polecamy :)

 

 




I czas na relaks...

 

 





Kiedy to ja zająłem fotel cioci Pauliny (gdzie, jak widać czułem się znakomicie), ciocia obdarowała mnie cudownym prezentem...






Dostałem od cioci w prezencie cudną, mięciutką apaszkę z firmy La Millou. Jest piękna! Jeszcze raz bardzoooo dziękuję :* !!!

Tutaj moja ciocia - to właśnie ona stworzyła to piękne miejsce...

 




Zapytaliśmy cioci jakie ma marzenie w związku z nowo powstałym, słodkim i pięknym miejscem?? Odpowiedziała nam, że jej marzeniem jest, by powstała filia MAMALULU! Oczywiście my z całego serca życzymy cioci, by marzenia się spełniły!!! 

 

A wszystkim naszym czytelnikom polecamy, by zajrzeli na Hemara 3 w Gdańsku i poznali to absolutnie magiczne miejsce... Mamy nadzieję, że oczaruje Was tak samo, jak całą naszą trójkę :)



Jedziemy do domu...







wtorek, 11 listopada 2014

SAMODZIELNOŚĆ

Niedługo skończę roczek ;) Rodzice uczą mnie wielu rzeczy. Jestem bardzo zainteresowany szklankami i kubkami, z których piją dorośli. Mnóstwo frajdy sprawia mi, kiedy ktoś przykłada mi szklankę lub kubek do ust i mogę naśladować rodziców pijąc wodę w ten sposób ;) Gdy widzę, że inni jedzą też mam na to ochotę. Dostaję już np. chlebek z szyneczką na śniadanie ;) Wcinam jogurty, wszelkie zupy, owoce i jem, aż mi się uszy trzęsą...

 

Zobaczcie, samodzielne jedzenie chrupek - Flipsów już od dawna nie sprawia mi problemu...

 

 















Zupełnie inaczej jest np. z gruszką ;) Gruszki - szczególnie te bardzo dojrzałe, bardzo łatwo wyślizgują się z moich małych rączek... Ale uczę się! I nie poddaję się w ogóle...gruszki są bardzo smaczne! :) Zobaczcie...

 

 





 












Ciąg dalszy był mniej przyjazny dla oka ;)... Gruszka była wszędzie: body, spodenki, krzesełko, podłoga... No i mama, jak to mama skupiła się na sprzątaniu, zamiast porobić zdjęcia ;)










piątek, 31 października 2014

KĄPIELOWE HISTORIE

 


Zaczniemy dzisiaj od tego, że bardzo nam miło, że są osoby które chcą o nas wiedzieć więcej!  Otrzymujemy trochę dodatkowych pytań mailowo i w wiadomościach prywatnych :) za wszystkie pytania SERDECZNIE DZIĘKUJEMY i prosimy o więcej :) Bardzo dziękujemy za opinie - ciepłe, miłe słowa, które powodują, że chcemy pisać więcej i więcej... Przy okazji informujemy, że zawsze możecie napisać komentarz pod naszym postem i na bieżąco być z nami w kontakcie ;) ZACHĘCAMY - ZAPRASZAMY :)


A dzisiaj napiszemy o temacie, który został wywołany przez jedną z czytelniczek. Bardzo dziękujemy za "podrzucenie" tematu - Kąpielowe historie :)

Kąpiele - absolutnie jedna z rzeczy, które UWIELBIAM ROBIĆ ;) Mógłbym się moczyć godzinami, pluskać i bawić. Od czasu, kiedy zacząłem samodzielnie siedzieć, mama zamieniła małą wanienkę na dużą wannę. Kąpie się, jak dorośli. Szaleję, jak dziki. Po tych wariactwach łazienka cała zachlapana, rodzice zastanawiają się, czy nie zalałem sąsiadów - na szczęście to moi dziadkowie :) 

Do kąpieli używamy łagodnego płynu do mycia ciała i włosów 3w1 firmy J&J. Dlaczego akurat tego? Może dlatego, że w szpitalu, w którym się urodziłem myto mnie właśnie takim płynem (o czym mama wiedziała już długo przed moimi narodzinami)? Może dlatego, że mama nie ma szajby, że muszę być myty w czymś, co jest w tej chwili modne? A może też dlatego, że mama pamięta, jak bardzo, jako dziecko lubiła szampon do włosów właśnie tej firmy... Po prostu myję się tym :)




Spotkaliśmy się z opinią, że jestem za mały, żeby kąpać się w dużej wannie... Nadal nie wiemy w takim razie, kiedy jest ten odpowiedni wiek, czy wzrost na zamianę wanny na dużą ;) Ja jestem zachwycony! Po moich kąpielach w basenach to tylko brakuje mi większej ilości wody i tego, że w wannie zawsze dotykam dna ;)

W mojej wannie są specjalne naklejki antypoślizgowe na dnie, więc swobodnie mogę siedzieć, nie kołysząc się na prawo i lewo ;) Oczywiście cała armia zabawek do kąpieli czekająca, aż zamoczę je w wodzie...



 

Wszystko już gotowe!

Zobaczcie, jak szykuję się do kąpieli ;)

 


 

Ahhhh... ta moja wielka kropa czerwona na czole! Pogryzł mnie komar, a może pająk?! Jakiś pech, bo znów na twarzy, bardzo nieładnie to wygląda... Ale już jest mniejsze i chyba w końcu się goi! 

A teraz najfajniejsze! Dziś mam dokładnie 10 miesięcy i 12 dni i zobaczcie, co robię! 

 



Nikt nam nie wierzył, a mama cały czas mówiła, że pewnie nici z raczkowania. Uważała, że prędzej stanę na nogi! No i proszę! Stoję! Stoję sam i to nawet całkiem pewnie :) Oczywiście pełna asekuracja taty i mój uśmiech w stronę mamy :)

Po kąpieli prezentuję się tak...




I już jestem gotowy do spania :)




DOBRANOC :)












BLUZA, BODY - Mayoral
SPODNIE - KappAhl NewBie
SKARPETKI - H&M
ŚPIOCHY - Mothercare
SMOCZEK - MAM Baby
używam pieluch PAMPERS 5