piątek, 31 października 2014

KĄPIELOWE HISTORIE

 


Zaczniemy dzisiaj od tego, że bardzo nam miło, że są osoby które chcą o nas wiedzieć więcej!  Otrzymujemy trochę dodatkowych pytań mailowo i w wiadomościach prywatnych :) za wszystkie pytania SERDECZNIE DZIĘKUJEMY i prosimy o więcej :) Bardzo dziękujemy za opinie - ciepłe, miłe słowa, które powodują, że chcemy pisać więcej i więcej... Przy okazji informujemy, że zawsze możecie napisać komentarz pod naszym postem i na bieżąco być z nami w kontakcie ;) ZACHĘCAMY - ZAPRASZAMY :)


A dzisiaj napiszemy o temacie, który został wywołany przez jedną z czytelniczek. Bardzo dziękujemy za "podrzucenie" tematu - Kąpielowe historie :)

Kąpiele - absolutnie jedna z rzeczy, które UWIELBIAM ROBIĆ ;) Mógłbym się moczyć godzinami, pluskać i bawić. Od czasu, kiedy zacząłem samodzielnie siedzieć, mama zamieniła małą wanienkę na dużą wannę. Kąpie się, jak dorośli. Szaleję, jak dziki. Po tych wariactwach łazienka cała zachlapana, rodzice zastanawiają się, czy nie zalałem sąsiadów - na szczęście to moi dziadkowie :) 

Do kąpieli używamy łagodnego płynu do mycia ciała i włosów 3w1 firmy J&J. Dlaczego akurat tego? Może dlatego, że w szpitalu, w którym się urodziłem myto mnie właśnie takim płynem (o czym mama wiedziała już długo przed moimi narodzinami)? Może dlatego, że mama nie ma szajby, że muszę być myty w czymś, co jest w tej chwili modne? A może też dlatego, że mama pamięta, jak bardzo, jako dziecko lubiła szampon do włosów właśnie tej firmy... Po prostu myję się tym :)




Spotkaliśmy się z opinią, że jestem za mały, żeby kąpać się w dużej wannie... Nadal nie wiemy w takim razie, kiedy jest ten odpowiedni wiek, czy wzrost na zamianę wanny na dużą ;) Ja jestem zachwycony! Po moich kąpielach w basenach to tylko brakuje mi większej ilości wody i tego, że w wannie zawsze dotykam dna ;)

W mojej wannie są specjalne naklejki antypoślizgowe na dnie, więc swobodnie mogę siedzieć, nie kołysząc się na prawo i lewo ;) Oczywiście cała armia zabawek do kąpieli czekająca, aż zamoczę je w wodzie...



 

Wszystko już gotowe!

Zobaczcie, jak szykuję się do kąpieli ;)

 


 

Ahhhh... ta moja wielka kropa czerwona na czole! Pogryzł mnie komar, a może pająk?! Jakiś pech, bo znów na twarzy, bardzo nieładnie to wygląda... Ale już jest mniejsze i chyba w końcu się goi! 

A teraz najfajniejsze! Dziś mam dokładnie 10 miesięcy i 12 dni i zobaczcie, co robię! 

 



Nikt nam nie wierzył, a mama cały czas mówiła, że pewnie nici z raczkowania. Uważała, że prędzej stanę na nogi! No i proszę! Stoję! Stoję sam i to nawet całkiem pewnie :) Oczywiście pełna asekuracja taty i mój uśmiech w stronę mamy :)

Po kąpieli prezentuję się tak...




I już jestem gotowy do spania :)




DOBRANOC :)












BLUZA, BODY - Mayoral
SPODNIE - KappAhl NewBie
SKARPETKI - H&M
ŚPIOCHY - Mothercare
SMOCZEK - MAM Baby
używam pieluch PAMPERS 5





wtorek, 28 października 2014

KRASNOLUDEK



Piękna, nasza, złota jesień... i ja - krasnoludek :) ale zacznijmy od...




Jesienny pociąg (D. Gellner)

Stoi pociąg
na peronie-
żółte liście ma w wagonie
i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?


Rusza pociąg
sapiąc głośno.
Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.


Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.
O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił
potoczył w naszą stronę
jabłko duże
i czerwone.


Jest pięknie! Słońce świeci, a temperatura codziennie przekracza 10 stopni na plusie :) 

Codziennie wieczorami palimy w kominku i bawimy się razem na kocu klockami, czytamy bajki i wygłupiamy się. Wszyscy też z niecierpliwością czekamy na zimę... A tak zupełnie serio, to mama i tata czekają na zimę, bo ja to jeszcze nie wiem, czy ją lubię ;) Ale mama z tatą już nie mogą się doczekać zimy, śniegu i wyjazdu na narty i deskę :) ciekawe kiedy spadnie pierwszy śnieg?
Zaraz święta i coraz bliżej do moich pierwszych urodzin :) 


Ale teraz czas na zdjęcia - jeszcze w jesiennej odsłonie...















Ja - KRASNOLUDEK - żebyście wiedzieli skąd mama wzięła w ogóle taki tytuł dla tego posta :)








 Czy te oczy mogą kłamać???



                                            
                                            





CZAPKA I SZALIK - Zara
SWETEREK - George.
SPODNIE - H&M
BUTY - Carter's














wtorek, 21 października 2014

10 MIESIĘCY


W niedzielę skończyłem 10 miesięcy!

 

...Mama powiedziała, że nie ma pojęcia, kiedy to minęło, bo dokładnie pamięta tę chwilę, kiedy dowiedziała się o ciąży, a tu już 10 miesięcy mija, jak jestem na świecie :) Ostatnio mama stworzyła coś dla mnie - za namową pewnych cioć ;) Osobista rzecz - zawiśnie na ścianie, ale już dziś oficjalna premiera tutaj!

 

 

 

 

Oczywiście były prezenty, bo przecież dziadkowie postanowili, że do roczku będą obchodzić moją każdą miesięcznicę ;) Nie jestem bardzo rozpieszczany, nie, nie, nie! Na moje skończone 10 miesięcy dostałem od dziadków Słownik 100tysięcy potrzebnych słów (pod redakcję Jerzego Bralczyka)

 

DEBEŚCIAK (zgodnie z moim nowym słownikiem) to ja! A wiecie co już potrafię?

 

Podciągam się z siedzenia na kolana - jeszcze nie staję samodzielnie na nóżki. Bawię się w "akuku". Potrafię klaskać "brawo" i rozumiem, jak ktoś poprosi mnie bym to robił. Wiem, że w zielonym pudełeczku rodzice trzymają moje ulubione chrupki. Rozumiem bardzoooo dużo. Wskazuję na różne przedmioty, gaworząc przy tym po swojemu. Gaworzę całymi dniami, mam swój "obcy" język, ale opowiadam dużo i długo, aż się zmęczę ;) 

 

Mam już 5 zębów i wychodzą mi kolejne dwa!

 

 

Pozdrawiam Wszystkich :) Tu na MOLO w Sopocie :)

 




środa, 15 października 2014

LOSOWANIE NAGRODY



Kochani!!!

 

Jeszcze raz wszystkim Wam serdecznie dziękujemy za polubienie mojego funpage'a :) 

Jest WAS już ponad 300 osób!!!

 

Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy!!!

 

Tym, którzy jeszcze tam nie trafili pomagamy: https://www.facebook.com/pages/CUTE-BOY/687871347940060?fref=ts - wystarczy wejść w podany link :)

 

Tak, jak obiecywaliśmy, właśnie dzisiaj zorganizowaliśmy z mamą losowanie nagrody dla jednego z moich fanów. Maszyna losująca - czyli ja - byłem tak bardzo pochłonięty przygotowaniami, że kiedy już wszystko było gotowe i mogliśmy rozpocząć losowanie - zasnąłem :) Mama w tym czasie mogła przygotować zdjęcie nagrody. A prezentuje się ona następująco!

 

 

 

 

Nagrodą dla jednego z moich fanów jest tusz do rzęs firmy Lancome. I już teraz za wszystkich trzymamy mocno kciuki i życzymy powodzenia :)


Mama przygotowała najpierw trzy kartki z imionami wszystkich osób. Później pocięła kartki po 100 losów (wyeliminowała przy tym swoją osobę, babcię i ciocię - siostrę mamy). W ten oto sposób otrzymaliśmy dokładnie 300 losów gotowych do wzięcia udziału w losowaniu :)

 

 



 

 

Ja czekałem już tylko na mamę, kiedy skończy  w końcu ciąć te wszystkie karteczki i ostatni raz zamiesza w misce wszystkie losy!

 

 




 

 

 I przystąpiłem do losowania zwycięzcy :)

 
















 

Mama czekała cierpliwie, aż w końcu wyciągnę jakiś los... no i niestety stało się coś, czego mama z pewnością się nie spodziewała. Zacząłem garściami wyciągać losy z miski :) I co teraz?? Jak stwierdzić, że los, to ten los, który wylosowałem?! :) Mama czekała cierpliwie...

 












TO TEN LOS!! TO ON PRZYCZEPIŁ SIĘ DO MOJEJ RĄCZKI!!! TO JEST SZCZĘŚLIWY LOS Z IMIENIEM I NAZWISKIEM WYGRANEJ OSOBY :)






 

Bardzo miło mi ogłosić, że nagrodę otrzymuje: p. Karina Ośko!!!

-Serdecznie GRATULUJEMY!!!




...ze swojej strony dodam: BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 



 

 

Bardzo proszę p.Karinę Ośko o podanie nam adresu, na który prześlemy nagrodę. Na adres czekamy oczywiście na naszym funpage'u :)