środa, 11 czerwca 2014

WAKACJE



To były krótkie wakacje na Kaszubach. Tata postanowił zabrać całą naszą rodzinkę na parę dni nad jezioro. To ulubione miejsce rodziców - tata łowi całymi dniami ryby w jeziorze, a mama czyta książki. Jest cisza, spokój, przez cały dzień słychać śpiew ptaków, a wieczorem rechoczą żaby.

 

Tym razem na miejsce dojechaliśmy dość późno, a wieczór był niestety chłodny. Mama posadziła mnie na tarasie, przykryła kocem i razem z rodzicami obserwowałem cudowny zachód słońca.

 



 

Jeszcze tata zdążył przygotować sobie cały sprzęt do wędkowania :)                        i zasiedliśmy wszyscy razem by podziwiać te piękne widoki...








 

Słońce było już coraz niżej, robiło się coraz ciemniej...





... a ja niestety nie dotrwałem do końca :) Taki zachód jednak trwa bardzooooo długo, a ja zrobiłem się bardzo senny i zdążyłem zasnąć jeszcze przed całkowitym zachodem słońca...


 

Kiedy ja tak sobie smacznie spałem tata wypłynął jeszcze na ryby, miał nadzieję złowić tego wieczoru węgorza, ale niestety nie udało się :( Tata jest i tak bardzo szczęśliwy, bo w tym jeziorze może złowić mnóstwo gatunków ryb: sum, szczupak, płotka, okoń, węgorz...więc wstaje o świcie i wypływa na połów :)

 

 Po paru godzinach wraca z takimi zdobyczami...






Później taka rybka wędruje na grill, albo na patelnię :) Nie ma nic lepszego od takiej świeżej rybki. SMACZNEGO!!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz